Hat-trick panny Lloyd

Czyli trzecia już tottenhamowa ofiara seryjnej WAG .  

Życie bowiem nie jest bajką i niekiedy bywa niesprawiedliwe, jednym dając wszystko - dokładnie trzech zawodników Tottenhamu: Jermaine'a Defoe, Teddy'ego Sheringhama i, najnowszą zdobycz, Jamiego O'Harę oraz piłkarzy innych klubów Premiership: Marcusa Benta, Armanda Traore'a, Gerarda Pique i Ryana Babela - innym zaś ani jednego, malutkiego nawet, piłkarzyka. I niestety, poczucia owej oczywistej i jaskrawej niesprawiedliwości, które dotknęło nas do żywego, nie jest w stanie złagodzić ani zbliżający się weekend, ani ciastko z bitą śmietaną, ani nawet nowa sukienka - jedyne pocieszenie w nadziei na to, że Robert Kubica wygra GP Chin.

Tymczasem Lloyd, była-niedoszła Miss Wielkiej Brytanii , zgarnia wszystko w każdym rozdaniu, czyli: wyżej wymienionych mężczyzn. Panna Lloyd, za nic sobie mając opinię angielskiej wersji Anastazji P., postanowiła, do długiej listy swych kochanków dopisać kolejną ofiarę. Tym razem los (nieszczęście) padł na młodziutkiego Jamiego O'Hara. Naiwne niebożatko, nieświadome zapewne faktu, że Danielle kolekcjonuje piłkarzy po to, by mieć kontakt z dużymi pieniędzmi i by wszystkie swe miłosne podboje opisać w autobiografii, która stanie się bestsellerem przynoszącym kolejne duże pieniądze, dało się zwieść wszędobylskiej seryjnej WAG. Co gorsza, pozwoliło się wyprowadzić pod ostrzał paparazzich. Odnosimy zresztą wrażenie, że to właśnie ich obecność najbardziej ucieszyła byłą-niebyłą Miss, która wydawała się wyjątkowo szczęśliwa mogąc ponownie znaleźć w centrum uwagi, albo też tak ucieszyła ją myśl o tym, że ów materiał będzie mogła wykorzystać jako dokumentację do swojej książki - oczywiście wszystko w celach naukowych i pro publico bono.

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.