Ryan Babel i lekcje oszczędzania

Tak naprawdę mało nas interesują teorie ekonomiczne w jakie wierzy holenderski napastnik Liverpoolu. Tak naprawdę rozczula nas jego słodka buzia i kiepski angielski akcent, który zadaje kłam twierdzeniu, że pochodzący z Niderlandów ludzie wysysają umiejętność posługiwania się językiem Premier League z mlekiem matki.  

W Ryanie jest coś bardzo chłopięcego i niewinnego, co zdecydowanie budzi naszą sympatię. Inna sprawa, że opiewając swoją własną skromność i powściągliwość w szastaniu pieniędzmi, Ryan zapomniał chyba choćby o swoim prywatnym studio nagraniowym. A to nie może być tanie.

Wybaczamy Holendrowi jednak to małe niedopatrzenie. Niekoniecznie jednak dlatego, że dzięki owemu pomieszczeniu i znajdującemu się tam sprzętowi Babel może tworzyć tak wspaniałe songi .

olalla

Więcej o:
Copyright © Agora SA