Walkower dla Polski!

W związku z atakiem na sędziego podczas meczu Polska - Irlandia, FIFA zdecydowała się na drastyczny krok - odebrano Irlandii punkty i zwycięstwo - walkowerem - przyznano Polsce. Ciachowe twarze rozpłaszczyły się na biurku z wrażenia.  

I jak tu nie wierzyć w cuda! Po głośnym lamencie jaki sobotnim wieczorem podniósł się w narodzie, po publicznym pogrzebie Artura Boruca, po "zwolnieniu" Beenhakkera przyszedł czas na zmartwychwstanie. Otóż, po analizie sytuacji z 28 minuty, czyli ataku na sędziego, FIFA postanowiła ukarać Irlandczyków. Przypomnijmy - podczas spotkania w Belfaście jeden z arbitrów bocznych został uderzony w głowę niezidentyfikowanym obiektem latającym (chyba tak można to ująć, bo obiekt ów przyleciał z trybun irlandzkich kibiców). I choć nie zdecydowano się wówczas na przerwanie meczu, to bynajmniej nie oznaczało to, że FIFA zamierza zlekceważyć ów incydent. Przeciwnie - przez trzy dni panowie dumali co z tym fantem zrobić, aż w końcu, dzisiejszym rankiem orzeczono, jakże dla nas szczęśliwie, że punkty nie zostaną przyznane Irlandii, ale Polsce!

I choć oczywiście nie zmienia to w naszych oczach poziomu gry Polaków, to dziś możemy udzielić im pełnego rozgrzeszenia. Hurtowo zatem wybaczamy naszym piłkarzom wszystkie katastrofalne błędy - te popełnione wcześniej i te ostatnie (zwłaszcza te ostatnie). Głowa więc do góry panie Arturze - prosimy dłużej nie płakać nad swym losem, bo czasem - tak jak dziś - wystarczy jeden dzień by z piekła trafić prosto do nieba (czego rzecz jasna naszemu bramkarzowi życzymy).

Szkoda tylko, że takie "cuda" zdarzają się jedynie w Prima Aprilis.

bint

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.