Niech nas dunder świśnie, jeśli nie jest to jeden z najpiękniejszych wizualnie projektów z udziałem sportowców, wykonanych kiedykolwiek na potrzeby kampanii promocyjnej. I choć wyższość tego filmu nad wszelkim stworzeniem będziemy głosić zawsze i wszędzie, to jednak w ten poniedziałek szalejemy na punkcie rycerzy spod znaku wielkiego "V". Szczególnie gdy zaglądamy tu i tu .
Polecamy minę Cesca Fabregasa w 00:32 sekundzie filmu - powiedzieć, że wywołuje ciarki na plecach, to za mało.
olalla
UPDATE: A tu kilku panów z osobna. Mamy nową definicję wyrazu "delicje".