Zanim jednak pojawi się Rafa, najpierw zobaczcie, o czym będzie mówił. Właściwie nie trzeba nikogo zachęcać, prawda? Majorka, Ibiza oraz mniejsza nieco Minorka i Formentera z Cabrerą. Miejsca na wymarzone wakacje.
No i całkiem niedaleko. Piękny malowniczy archipelag w zachodniej części Morza Śródziemnego.
Po tej króciutkiej prezentacji Ciacha czuję się trochę jak reklama biura turystycznego, sprzedająca wycieczki do Hiszpanii. No ale cóż, słabość do kraju Nadala mamy od dawna a i zdajemy sobie sprawę, że fanki Hiszpana, zwłaszcza po tak spektakularnym zwycięstwie nad Federerem, chętnie sobie jeszcze raz na niego popatrzą.
Poza tym chciałybyśmy powiedzieć, że choć w niedzielę część z nas trzymała kciuki za Rogerem, to za te słowa należą się Rafaelowi brawa. Zresztą nie pierwszy to już raz.
- Na korcie w trakcie meczu, a zwłaszcza po jego zakończeniu, było dużo emocji. Na Rod Laver Arena grałem przeciwko najlepszemu tenisiście, jakiego widziałem. I wygrałem. To ogromnie wiele dla mnie znaczy.
I tak już zupełnie na zakończenie. Czy zgadzacie się z tym, że prawdziwi mężczyźnie nie płaczą? My po niedzielnym finale mamy mieszane odczucia.
hannah