Koty w worku, zapasy na zimę i uwolnione ciacha, czyli ploteczki z okna transferowego

Póki co, ani Boruc nie wybiera się do Milanu, ani Błaszczykowski do Liverpoolu, Paweł Brożek również na razie zostaje w Krakowie, nie oznacza to jednak, że nic się nie dzieje. Dzieję się bowiem nie tylko na rynku transferowym, ale i matrymonialnym.   

Ale po kolei. Właściciele Wisły Kraków prezentują nam przesyconą małopolskim rozsądkiem postawę: chcesz być silny zimą, zacznij kupować... też zimą. I tak najbardziej jak na razie spektakularny transfer naszego okienka - Łukasz Garguła zasili szeregi Białej Gwiazdy dopiero latem, czyli wtedy, kiedy zaczyna się u nas runda jesienna.

Ci sami działacze, z nieco mniejszą dozą wspomnianego rozsądku, ale za to z jaką fantazją postanowili zafundować nam kolejnego Brazylijczyka na polskich boiskach. Brazylijczycy są przez nas zawsze mile widziani, zwłaszcza, gdy wyglądają jak Kaka, a grają jak Ronaldinho (za najlepszych lat) Co prawda, niejaki pan Beto Kaki, niestety, nie przypomina (choć i tak jest niezły) i grał "tylko" w rezerwach Palmeiras, ale my z niecierpliwością czekamy na sambę przy Reymonta, żeby zweryfikować estetyczno - techniczne walory piłkarza.

Oczywiście, polscy piłkarze to nie tylko przepływy wewnątrzekstraklasowe. Przecież nie od dziś wiadomo, że Polska bramkarzami stoi, zatem Sebastian Przyrowski może wkrótce wybrać się do Londynu. Spekulacje, że interesuje się nim Tottenham uporczywie utrzymują się na powierzchni morza transferowych plotek.  A skoro już o Anglii mowa to klub może zmienić Jermaine Pennant. Prawoskrzydłowym Liverpoolu podobno interesuje się sam Real (wow!), AC Milan, ale my piszemy o tym głównie dlatego, iż ten pan powrócił na rynek ciachowy i znów jest do wzięcia. Co prawda angielskie brukowce bardziej cieszą się z " uwolnienia" jego dziewczyny Amii Grove, niż my z uwolnienia Pennanta, ale wolne ciacho to dobre ciacho, roznegliżowaną blondynkę możemy odstąpić kolegom z Po Bandzie, a same zająć się pocieszaniem osamotnionego Anglika.

A jeśli się powiedziało Milan, trzeba powiedzieć Szewczenko. I Mexes. Pierwszy być może odejdzie - do Sampdorii Genua, drugi być może przyjdzie. Słynny (przynajmniej we Włoszech) z urody Francuz wspaniale by się naszym zdaniem komponował z Davidem Beckhamem, a my miałybyśmy jeszcze więcej powodów , aby kibicować AC Milanowi.

rybka

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.