Steven Gerrard też ma swój kalendarz

Jeżeli do tej pory nie zdecydowałyście się jeszcze, czy w roku 2009 nad Waszym łóżkiem wisiał będzie kalendarz z podobizną Cristiano Ronaldo albo Davidem Beckhamem, dzisiaj dodajemy Wam kolejny ból głowy. Do wyboru pozostał jeszcze charyzmatyczny kapitan Liverpoolu, Steven Gerrard. A zatem: kogo wolicie?  

Decyzja na pewno łatwa nie jest. Nie wiemy zatem czy informacja o cenie ten wybór ułatwi, ale uprzejmie informujemy, że kalendarz z Gerrardem wart jest 7,99 funta (bez kosztów przesyłki). Nabyc to cudeńko możecie tutaj .

A tymczasem posłuchajcie, co mówi Steven na temat walki The Reds o mistrzostwo Premier League a także presji, jaka towarzyszy mu każdego dnia.

- Każdy pojedynczy mecz, jaki gramy, wytwarza ciśnienie. Czuję je od chwili, kiedy po raz pierwszy zagrałem w pierwszym zespole - wspomina symbol Liverpoolu, który przestrzega swoich kolegów, aby nie dali się ponieść nerwom i nie zwracali uwagi na miejsce, jakie obecnie zajmują w tabeli. - To miłe, ale wzbudza coraz większe oczekiwania. Musimy z pokorą rozgrywać kolejne spotkania i czekać na to, co się wydarzy. Wiemy, że jesteśmy świetnym zespołem, czujemy swoją wartość i do końca będziemy walczyć o tytuł.

Gerrard Złotousty, choć może nie w swoim ojczystym języku , nie bez kozery jest naszym idolem. Mądry i ładny. Nawet jeśli bardziej ładny.

hannah

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.