8 wspaniałych, czyli Masters Cup czas zacząć

Drogie Panie, nareszcie się doczekałyśmy. Przez najbliższy tydzień będziemy mogły do woli emocjonować się zdjęciami tenisistów bez koszulek meczami kończącego sezon turnieju Masters Cup w Szanghaju. A zaczyna się on dla nas bardzo obiecująco, od wygranej nie kogo innego, jak samego ciachowego ulubieńca (jednego z wielu zresztą), Novaka Djokovicia.  

Rozstawiony z trójką Serb w pierwszym meczu turnieju pokonał dosyć gładko tenisistę z Argentyny Juana Mart~na del Potro 7:5; 6:3. Więcej emocji było w drugim niedzielnym spotkaniu, w którym Nikołaj Dawidienko poradził sobie, choć nie bez problemów, z Francuzem Jo- Wilfriedem Tsongą  wygrywając w trzech setach 6:7, 4:6, 7:6. Cała wymieniona czwórka będzie rywalizować ze sobą w grupie "złotej" turnieju. Mecze grupowe wyłonią dwóch półfinalistów, którzy z kolei w walce o finał zmierzą się z najlepszymi tenisistami z grupy "czerwonej", gdzie zagrają: ubiegłoroczny zwycięzca Masters Cup Szwajcar Roger Federer, Brytyjczyk Andy Murray, Amerykanin Andy Roddick oraz  Gilles Simon z Francji. Kogoś brakuje, prawda? Niestety z powodu kontuzji z turnieju wycofać się musiał obecny numer jeden męskiego tenisa, Rafael Nadal.

Mimo tej obniżającej znacznie atrakcyjność turnieju absencji, o rozrywki zarówno samego Hiszpana , jak i nasze, martwić się raczej nie musimy. Szczególnie emocjonująco zapowiada się szlagierowe spotkanie Rogera Federera z Andy Murray'em, czyli powtórka z finału US Open. Ciekawe jesteśmy na ile zdało się Szkotowi jego ostatnie intensywne biologiczne odnawianie się . Do walki o dwie czołowe pozycję włączy się też pewnie Andy Roddick, trudno również całkowicie na straty spisać Francuza, choć jego szanse na awans wydają się najbledsze. W złotej grupie swoje pozycje faworytów umocnili wczorajszymi zwycięstwami Novak Djokovic i Nikołaj Dawidienko, choć sprawa awansu nie jest jeszcze, rzecz jasna, przesądzona.

Warto też wspomnieć o polskim akcencie rozpoczynającego się turnieju. W stawce najlepszych deblistów udało znaleźć się naszej polskiej parze, Mariuszowi Fyrstenbergowi i Marcinowi Matkowskiemu. Tegoroczny Masters Cup zapowiada się zatem niezwykle emocjonująco.

ruby blue

Więcej o:
Copyright © Agora SA