5. Roger Federer
Choć trudno w to uwierzyć, jest coś w czym szwajcarski tenisista nie jest najlepszy. Nie jest nawet dobry. I zdecydowanie powinien brać przykład z kolegów z kortu, którzy braki wokalne nadrabiają urzekającym ruchem scenicznym . Roger w roli króla estrady wypada raczej blado.
W gruncie rzeczy, trudno stwierdzić czy, jak twierdzą autorzy nagrania, zamaskowany pan to rzeczywiście słynny kierowca Formuły 1. Na Kimiego wskazywałby niski głos i to, że wcale nie trudno wyobrazić go sobie śpiewającego psychodeliczne fińskie piosenki (a obiecał pewnej pani, że więcej nie będzie ) z drinkiem w ręce gdzieś w zadymionej knajpie. I mimo, że całość wyszła dość nieporadnie, w jego przypadku akurat bez wahania możemy stwierdzić, że "nie o to chodzi jak co komu wychodzi".
3. Tony Parker
Wygląda na to, że koszykarz San Antonio Spurs pozazdrościł kariery muzycznej Shaquille O'Nealowi i sam postanowił wykorzystać swoją słynną żonę w autopromocji spróbować swoich sił w show biznesie. Efekty możecie podziwiać niżej. Naszym zdaniem Tony powinien raczej trzymać się sportu. I zgadza się, ta pani w teledysku to nie kto inny jak Eva Longoria.
Po pływackich sukcesach olimpijskich, telewizyjnych występach i tym podobnych, można było zacząć wierzyć, że mamy do czynienia z prawdziwym człowiekiem renesansu. Okazuje się jednak, że Amerykański pływak nie jest jednak tak wszechstronnie uzdolniony.
1. Emanuel Sandhu
Swego czasu nieopatrznie umieściłyśmy Kanadyjczyka w rankingu największych ciach łyżwiarstwa figurowego. Dlaczego nieopatrznie? Zobaczcie same:
Na koniec, by zatrzeć nieprzyjemne estetyczne wrażenia, udowadniamy, że można jednocześnie być ciachem, odnosić sukcesy sportowe i dobrze śpiewać:
ruby blue