Naprawdę przykra sprawa, bo uważałyśmy Moyę za fajne ciacho, a co gorsza lubiłyśmy go, bo kilka razy gościł w Polsce i skutecznie czarował nas swoją osobą. A w ostatecznym rozrachunku okazał się po prostu zwykłą świnią, dlatego cieszy nas, że Pennetta do swojego związku ma duży dystans i tak o to wspomina Carlosa, jednocześnie nawiązując do swoich ostatnich naprawdę bardzo dobrych występów jak chociażby ten z Zurichu. - Mój były chłopak miał apartament w Genewie (zauważcie, że nawet nie wymienia jego imienia). Teraz moje życie toczy się między Barceloną a Verbier, które jest cudownym miejscem i mieści się właśnie niedaleko Genewy. Znam tamte tereny. Mieszka tam dużo Włochów, niedaleko jest w końcu Turyn. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mogła trochę pojeździć na nartach i robić coś więcej poza tenisem. Z facetem zerwałam, ale mieszkanie sobie zostawiłam.
Zuch dziewczyna.