Michael Ballack też przeciwko Jogiemu

Bunt w niemieckiej kadrze przybiera na sile. Już nie tylko Kevin Kuranyi i Torsten Frings oficjalnie wystąpili przeciw trenerowi reprezentacji - teraz kolegów, a konkretnie jednego z nich, Fringsa, poparł sam Michael Ballack. Zapowiada się nieciekawy okres dla Joachima "Jogiego" Loewa.  

32-letni Ballack, który obecnie dochodzi do siebie po operacji stopy, powiedział ostatnio niemieckiej gazecie Frankfurter Allgemeinen: - Jeżeli on [Loew] już go nie chce [Frings], powinien o tym mówić szczerze. Doświadczeni gracze kadry zasługują na choć odrobinę szacunku i lojalności.Takie przypadki [jak Fringsa] zdarzały się już w przeszłości - na przykład Oliver Kah, który musiał brać udział w rywalizacji z Jensem Lehmannem, choć, według mnie, nigdy nie miał szans jej wygrać.- mówił niemiecki kapitan. Krytcznych słów było jednak więcej. Nawet Ballack, zwykle stosunkowo powściągliwy w swoich komentarzach, nie powstrzymał się od wyrażenia swojego zdania.

Na wieść o takiej wypowiedzi niemieckiego kapitana, Loew miał odpowiedzieć, że jest słowami Michaela głęboko zaskoczony, a także czuje zdziwienie i zawód z powodu decyzji Ballacka, by wyrażać takie opinie za pośrednictwem mediów. Jednocześnie, Jogi zastrzegł, że w związku z wydarzeniem nie zostaną podjęte wobec wielkiego kapitana żadne dyscyplinarne kroki. Burza jednakzostała rozpętana.

Wygląda więc na to, że spory problem w ekipie naszych zachodnich sąsiadów jednak i jest i raczej przybiera na sile. Jak to skończy się dla niemieckich gigantów? Przez całą sympatię, jaką żywimy do chłopców z Zachodu, mamy nadzieję, że jak najlepiej i z korzyścią dla kadry. Nawet jeśli miałoby to oznaczać odejście Loewa. Przykro nam, Jjogi, ale jesteśmy jednak za sportowcami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.