Fabio Cannavaro w swojej ojczyźnie jest prawie bezkonkurencyjny. Urodzony 13 września 1973 roku w Neapolu długo kazał na siebie czekać szerszej widowni, jako że zadebiutował w kadrze aż 24 lata poźniej. Brał udział w trzech kolejnych mundialach: w 1998, 2002, 2006 roku oraz dwa razy w mistrzostwach Europy: w 2000 i 2004 roku. Jako kapitan poprowadził drużynę narodową Włoch do zdobycia mistrzostwa świata w 2006 r. Uważany za najlepszego obrońcę na świecie Cannavaro zdobył tytuł Najlepszego Piłkarza 2006 według FIFA i "Złotą Piłkę" magazynu "France Football".
Włoch zaczynał karierę w SCC Napoli, skąd przeszedł kolejno do Parmy, Interu, Juventusu w końcu lądując w Realu Madryt, gdzie gra do dziś. W tegorocznym EURO nie brał udziału, ze względu na kontuzję. Ale co spostrzegawcze poszukiwaczki Ciach, mogły zauważyć go na ławce rezerwowych, skąd jako kapitan wspierał swoją drużynę. Jak się później okazało, nieskutecznie - Włosi wyjechali z Austrii i Szwajcarii już po ćwierćfinałach. Nieobecność kapitana na murawie ewidentnie popsuła nie tylko nasze wrażenia estetyczne, ale i negatywnie wpłynęła na wyniki całego zespołu.
Zarówno w klubie, jak i w reprezentacji, Fabio Cannavaro możemy podziwiać w koszulce z numerem 5. Mówcie co chcecie, ale nam i tak najbardziej podobają się jego oczy. I uśmiech. I ciało. I męskość. I inne przymioty. W każdym razie my ogromnie zazdrościmy Włochom wspaniałego głównodowodzącego. Facet jest niesamowity. I nawet nie próbujcie się z nami w tej kwestii nie zgadzać.
Marina