Mali rycerze, potomkowie Dawida (tego, co walczył z Goliatem), tyci bohaterowie, metr pięćdziesiąt w kapeluszu supermena - W profesjonalnym sporcie jest ich bez liku i niejednokrotnie odnoszą większe, bardziej spektakularne sukcesy niż ci rośli, dysponujący teoretycznie - przynajmniej dla niektórych dyscyplin - lepszymi warunkami fizycznymi. Ciacha uwielbiały ich od zawsze, a każdy, kto choć raz oglądał wręczenie nagród w Formule 1, ceremonię medalową po turnieju skoków lub tegoroczny finał mistrzostw Europy w piłce nożnej wie, że ci drobni nie tylko nie dają sobie w kaszę dmuchać i pewnie sięgają po najwyższe trofea, ale także charakteryzują się często wyjątkowo ładnymi buziami.
Dziś zapraszamy Was do głosowania na najlepsze miniciacho. Propozycje nasze są oczywiście tendencyjne i skoncentrowane wokół sztandarowych ciachowych pupilków, ale za to jak miło widzieć ich wszystkich zebranych przy okazji pod jednym szyldem. Oczywiście, z niecierpliwością czekamy na inne typy, które przy okazji zgłosicie. Nigdy(lub prawie nigdy) nie twierdziłyśmy, że nasze zestawienia są doskonałe.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka - okazuje się, że małe ciacha nie są wcale aż tak małe, a przynajmniej tak wynika z oficjalnych źródeł. Jedynie dwóch panów z naszej małe/wielkiej czternastki nie osiągnęło magicznej bariery 170 cm wzrostu. Choć któż to wie, statystyki kłamią przecież.