To już druga podobna wypowiedź w tym tygodniu. Kampanię "anty-wagsową" rozpoczął Rio Ferdinand nazywając to, co się działo w zespole angielskim przed Euro 2008 (i co rzecz jasna było powodem tego, że Anglia ostatecznie nie zakwalifikowała się do mistrzostw) cyrkiem. Teraz do tego oskarżycielskiego chóru dołączył David. A zaczęło się oczywiście od Capello, który jasno i wyraźnie powiedział, że kiedy on będzie prowadził drużynę narodową, obyczaje w zespole ulegną zmianie. I teraz słowa przemienia w czyn. Nas zastanawia skąd nagle wzięły się podobne wypowiedzi? Czy Rio i Becks starają się najzwyczajniej w świecie podlizać swojemu trenerowi?
Zwłaszcza ten drugi, bo przecież jako niegdyś murowany zawodnik z pierwszego składu, na pewno nadal ma duże aspiracje, ale niestety, w oczach Fabio uznania jakoś nie znajduje. I choć nie mówi tego wprost, twierdzi bowiem, że z rolą rezerwowego się pogodził, to Ciacha mają na ten temat nieco inne zdanie.
- Teraz w kadrze panuje dużo bardziej poważna atmosfera. jesteśmy skupieni na grze i to jest dobra droga - stwierdził Beckham - Wcześniej przed dużymi imprezami rozpraszało nas mnóstwo spraw. Byliśmy rozkojarzeni. Teraz wszystko podporządkowujemy jednemu celowi. Nie ma nic obok. A to, że w reprezentacji Anglii wreszcie dzieje się dobrze, to dzieło Capello. - Jest najlepszym trenerem, z jakim kiedykolwiek pracowałem. To człowiek, który wie, jak zwyciężać. Pracuje z pasją a piłka nożna to jego życie. Jeżeli chcesz ciężko trenować, to on jest najbardziej właściwym człowiekiem, żeby ci w tym pomóc.