Stephane Lambiel przeszedł na emeryturę!

Pochodzący ze Szwajcarii (ach, ci Szwajcarzy: do Ciebie mówimy, panie Federer) Stephane Lambiel, mistrz świata w łyżwiarstwie figurowym z 2005 i 2006 roku, ogłosił dzisiaj zakończenie swojej kariery. Choć ten wirtuoz łyżew i zimnej tafli ma dopiero 23 lata, to jednak trapiące go kontuzje wielokrotnie dawały się we znaki i to one w największej mierze przyczyniły się do przejścia w stan spoczynku.  

Choć łyżwiarstwo figurowe nie jest ani naszym ulubionym, ani w ogóle ciachowym sportem (falbanki, błyszczące dżety i koronkowe stroje to nie to, co utożsamiamy ze stereotypowym wizerunkiem ciachowatego twardziela), ale różne zdjęcia spływające z agencji fotograficznych przy okazji tego wydarzenia uświadomiły nam, że mądre Ciacha po szkodzie. Stephane jest bowiem całkiem przyjemnym chłopcem i aż serce kłuje na myśl o tym, co straciłyśmy, nie zdążywszy uprzednio nawet zasmakować.

Jeśli nie dowierzacie, proponujemy obejrzenie oficjalnej strony Lambiela , a szczególnie tych zdjęć w garniturze. Mimowolnie oblizałyśmy przy tym wargi.

Parę ciekawostek na temat Stephane'a? Prosimy bardzo. Teraz, już po zerwaniu z profesjonalnym łyżwiarstwem, gwiazdor ma zamiar wyprowadzić się do USA, gdzie będzie brał udział w łyżwiarskich galach. Lambiel jest również mocno zaangażowany politycznie - należy do szwajcarskiej partii chrześcijańsko-demokratycznej. Były łyżwiarz jest również pasjonatem weksylologii - dziedziny związanej z flagami i chorągwiami - oraz włada biegle pięcioma językami. Musicie przyznać, że ciekawa z niego osobowość. Szkoda, że Ciacha, które interesują się tylko sportem (jasne), są zmuszone pożegnać się z nim na zawsze.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.