Ciacho dnia: koszykarz Rudy Fernandez

Hiszpański koszykarz, który na co dzień gra w amerykańskiej lidze NBA, od wczoraj jest oficjalnie nowym zawodnikiem drużyny Portland Trail Blazers. Nie mogłyśmy odmówić sobie przyjemności, by o nim z tej okazji napisać.  

Rudy ma 23 lata, 196 centymetrów wzrostu i waży 84 kilogramy. W 1997 roku został wybrany w drafcie (z 24. numerem) przez drużynę Phoenix Suns, która następnie od razu sprzedała gracza do Portland. Menadżerowie "Słońc" nie wiedzieli jednak, jaki błąd popełniają. Na niedawnych Igrzyskach w Pekinie Rudy wraz ze swoja drużyną w pięknym stylu zdobył olimpijskie srebro, zaliczając przy tym wiele niesamowitych występów - między innymi ten finałowy przeciwko USA, w którym zdobył 22 punkty przez 18 minut i popisał się takim wsadem:

W czerwcu Rudy zdecydował w końcu, że porzuci hiszpańską koszykówkę na rzecz NBA, opuścił swój klub Joventut Badalona i od wczoraj już jest pełnoprawnym graczem zawodowej ligi amerykańskiej. Czujemy, że pokaże nam tam wiele niesamowitych rzeczy - gdyby jeszcze do Fernandeza dołączył genialny dzieciak, kolega z reprezentacji Hiszpanii, Ricky Rubio , uważany za najlepszego gracza świata spoza USA, osiągnęłybyśmy już pełnię szczęścia. Może w przyszłości...

Nie znalazłyśmy wprawdzie nigdzie żadnej wzmianki o jakiejś partnerce życiowej Fernandeza, ale będziemy mieć się na baczności. Tym bardziej, że szansa na spotkanie Rudy'ego nie jest taka znów iluzoryczna. Siostra Fernandeza, Marta, gra bowiem w polskim zespole, Can-Pack Kraków. Niewykluczone, że przystojny Hiszpan wpada/wpadał/wpadnie do naszego pięknego kraju odwiedzić rodzinę...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.