Najprzyjemniejszy akcent z polskich występów w Pucharze UEFA

Jak już zapewne doskonale wiecie, wczoraj nie było wesoło. Wisła Kraków przegrała z Tottenhamem w Londynie 2:1, Lech Poznań poległ na wyjeździe z drużyną Austria Wiedeń 2:1. Tym samym, najpozytywniej działającym na nas obrazkiem z tych dwóch wczorajszych meczów była powyższa scena - ściągnięcie koszulek przez zawodników Hotspur. Szkoda, że musimy sie zadowalać takimi półśrodkami.  

Na szczęście, i Lech, i Wisła drogę do awansu do dalszych rozgrywek Pucharu UEFA mają jeszcze otwartą. Patrząc jednak na poziom polskiej ligi, taki rozwój sytuacji wydaje nam się raczej mało prawdopodobny. Ach, czemu my zawsze przegrywamy? Czemu nie urodziłyśmy się, na przykład, w Anglii? Teraz uwielbiamy dopingować Chelsea/Liverpool/wstaw inną ulubioną drużynę, ale o ile milej byłoby połączyć siłę napędową uczuć patriotycznych z adoracją niesamowitych umiejętności piłkarskich w czystej postaci?

A tak to zostaje nam podniecanie się nagimi klatami. I to londyńskimi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.