Medale w piłce nożnej rozdane: Argentyna mistrzem olimpijskim

Dziś zakończyła się rywalizacja futbolistów na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Finał raczej nie przyniósł niespodzianek, Argentyńczycy, nie tylko nasi faworyci, pokonali Nigerię 1:0 i tym samym zdobyli złoto. Wczoraj natomiast brązowy medal Igrzysk zapewnili sobie Brazylijczycy, którzy pewnie pokonali Belgię (3:0) w meczu o 3. miejsce.  

Argentyna z Nigerią musiały się niemiłosiernie dziś męczyć w 40-stopniowym upale, w pełnym słońcu. Dwukrotnie, za zgodą sędziego, mecz został nawet przerwany, aby piłkarze mogli się napić. Stąd może wynika mała liczba goli, a konkretnie tylko 1, który padł w 58. minucie za sprawą Angela Di Maria oraz po wspaniałej asyście Lionela Messiego. Dzięki temu, wkrótce potem cała drużyna z kraju Maradony mogła dumnie stanąć na najwyższym (i najdłuższym na Igrzyskach) stopniu podium.

Brazylia natomiast nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem Belgii - gdyby było odwrotnie, oznaczałoby to prawdopodobnie absolutną degrengoladę zespołu Canarinhos. Tak czy inaczej, żal nam strasznie belgijskiej ekip, bo nie dość, że w swoich strojach wyglądali jak Polacy, czym mocno uderzali w nasze najczulsze, patriotyczne struny, nie dość, że w ćwierćfinale pokonali teoretycznie mocniejszych Włochów, to jeszcze są to naprawdę ładne chłopaki. Szczególnie bramkarz tej reprezentacji, cudny Logan Bailly, który na co dzień gra w krajowym klubie K.R.C. Genk.

Biorąc pod uwagę względy sportowe, bardzo się jednak cieszymy. Wygrali niewątpliwie najlepsi. I też wcale niczego sobie pod względem atrakcyjności (patrz: ramiona Messiego, kieszonkowy Kun Aguero, Jose Sosa, Ever Banega).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.