Trzeba przyznać, że to naprawdę wielki gest. Naszym zdaniem lepiej już mieć własną asteroidę niż oglądać swój wizerunek na znaczkach pocztowych (takiego zaszczytu dostąpili serbscy tenisiści oraz pokonany w Londynie Szwajcar). Prawda, że to iście kosmiczne wyróżnienie?
Zresztą, po tym historycznym wręcz finale dowiedziałyśmy się o Rafie wielu dotąd nieznanych faktów. A ponieważ jesteśmy zagorzałymi wielbicielkami tego pana, poczułyśmy ukłucie zazdrości, gdy okazało się, że uchodzący dotąd za klasycznego singla Nadal, ma dziewczynę i spotyka się z nią od dawien dawna...