Podrywu Ronaldo część druga

Czy to zbyt intensywne słońce świecące nad Beverley Hills, czy może inne od europejskiego amerykańskie powietrze albo po prostu zwyczajnie - natura naszego drogiego Cristiano, sprawiły, że wciąż jeszcze aktualny gwiazdor Manchesteru zupełnie się zatracił. Przez ostatnie klika miesięcy Portugalczyk wiernie tkwił u boku swojej Nereidy i już nam się wydawało, przysięgamy, że zaczęłyśmy w to wierzyć, wyglądało na to, że wreszcie się ustatkował i porzucił hulaszcze życie. Nic z tych rzeczy drogie czytelniczki. Wystarczył nam jeden jego wyjazd do Los Angeles, by na nowo otworzyły nam się oczy. Tacy faceci jak C-Ron się nie zmieniają.  

Najpierw zatem dowiedziałyśmy się, że Portugalczyk marzy o nocy spędzonej z Amerykanką , dzisiaj natomiast na własne oczy obserwujemy jak Cris swój misterny plan realizuje. Nawet nie chcemy wiedzieć czy skutecznie. Pytanie czy się uda wydaje się być retoryczne.

.. .

Ronaldo na swoje potencjalne zdobycze poluje na basenie. Oto kolejny tego dowód. Ciekawe o czym rozmawia z towarzysząca mu blond panną? Chyba nie o finale ligi Mistrzów z Chelsea? I co myśli szatynka w niebieskim bikini, patrząc na Cristiano w TAKI sposób? Coś nam się wydaje, że wszyscy oni sa siebie warci, więc nawet nie będziemy tych dziewcząt ostrzegać, jakie z Ronaldo ziółko. Bo i po co?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.