Kto, gdzie i kiedy, czyli transferowe ciacha - odcinek 2.

W zeszłym tygodniu zainaugurowałyśmy naszą wakacyjną serię , poświęconą letnim transferom w piłkarskim świecie. Ponieważ nadal całkiem sporo się dzieje, a Wy wydajecie się spragnione niusów dotyczących przenosin poszczególnych gwiazdorów piłki, dzisiaj kolejna porcja nowinek transferowych. A zatem do dzieła.  

Transfery sfinalizowane

Ronaldinho do AC Milanu

Wiadomość gorąca i świeża jak pyszne bułeczki prosto z piekarni, które dziś jadłyśmy na śniadanie (mimo wszystko pamiętajcie jednak, że białe pieczywo jest wrogiem diety). Brazylijczyk przeszedł do włoskiego klubu za 18,5 miliona euro, co generalnie nie wychodzi najgorzej, biorąc pod uwagę złowrogie plotki o bardzo niskiej wartości niegdyś najlepszego na świecie zawodnika. Ronaldinho więc się cieszy i już prawdopodobnie zaczyna zrzucać zbędne kilogramy, płacze natomiast Clarence Seedorf, który prawdopodobnie straci miejsce w składzie na rzecz pulchnego gwiazdora, oraz Machester City, do którego o mały włos trafił długowłosy i wielkozęby piłkarz. Zobaczymy, jakie będą nastroje pod koniec sezonu - są duże szanse, że ci niezadowoleni będą chichotać ze złośliwej satysfakcji.

Peter Crouch do Portsmouth F.C.

Wielki patyczak, czyli karkołomnej postury Crouchie nie pogra już w jednej drużynie ze Stevenem Gerrardem i Torresem. Choć wielu widziało go już gdzieś w Londynie (najchętniej zapewne spragniona sławy, piękna dziewczyna dwumetrowego Petera - Abbey Clancy ), ten jednak wybrał grę w zespole Jermaina Defoe, Milana Barosa i, przede wszystkim, Niko Kranjcara. To może być wkrótce bardzo ładna drużyna.

Georgios Samaras do Celtiku Glasgow

Samaras de facto grywał w drużynie Boruca już od połowy minionego sezonu (był wypożyczony z Manchester City), ale dopiero teraz jego przejście do Szkocji zostało w pełni sfinalizowane. I dobrze - najprzystojniejsze ze wszystkich greckich piłkarzy (kto wie, może i Greków w ogóle), 193-centymetrowy napastnik zdecydowanie lepiej radzi sobie w lidze szkockiej (6 goli, pomimo zaledwie pięciu meczów w wyjściowym składzie) niż w Premiership ( 12 bramek w 65 występach). A i my będziemy zadowolone widząc cudnego Georgiosa w każdym borucowym meczu.

Daniel Guiza do Fenerbahce

Hiszpan do tureckiego klubu pociągnął za eks-szkoleniowcem reprezentacji swego kraju, Luisem Aragonesem. nie wiem, jakie były motywacje tego piłkarza - może fakt, iż typem urody idealnie wpasuje sie do nowej drużyny i otoczenia, a może chęć ucieczki przed obietnicami danymi narzeczonej (Guiza zarzekał się w mediach przed finałami Euro, że jeśli Hiszpania zdobędzie tytuł mistrzowski, to on się ożeni). Jak by nie było, nam będzie brakować tego błyskotliwego gracza i najlepszego strzelca w lidze hiszpańskiej (grał wcześniej w RDC Mallorca). Nie mógł chyba jednak zrobić inaczej - suma 17,4 mln euro, którą Turcy zapłacili za Daniego, to najwyższa kwota, jaką wydano na kogokolwiek w Turkcell Super Lig.

Philip Degen i Andrea Dossena do Liverpoolu

O tych dwóch panach piszemy dlatego, że : a) szwajcarski piłkarz ma w sobie coś przyjemnego; b) kochamy Liverpool (nie tylko ze względu na Fernando Torresa) i "You'll never walk alone"; c) z nieznanych nawet sobie samym powodów stęskniłyśmy się za Rafaelem "Mordercą Futbolu" Benitezem.

John Arne Riise do AS Roma

Największy chyba pechowiec wśród piłkarzy angielskiej ligi w zeszłym sezonie (jego samobójczy strzał w 95. minucie meczu pomiędzy Liverpoolem a Chelsea pozbawił tych pierwszych zwycięstwa w tym spotkaniu i, jak się później okazało, awansu do dalszej fazy Ligi Mistrzów w ogóle), ale na próżno tłumaczyć to zagorzałym kibicom "The Reds". Riise wyczuwał chyba żywioną do siebie nienawiść i przy pierwszej lepszej okazji czmychnął za granicę. Nie dziwimy się, niewierność Liverpoolowi wybaczamy, a wręcz za nią dziękujemy.

Olof Mellberg do Juventusu Turyn

Seksowny, acz niemłody (bo 31-letni już) Szwed, niedoszły tenisista i były gracz Aston Villi również przeniósł się do Włoch. Może tu jeszcze choć na chwilę rozkwitnie, bo w dość marnym klubie z Birmingham Olof nie miał szansy pokazać nam pełni swoich możliwości. Mamy nadzieję.

Amantino Mancini do Interu Mediolan

Brazylijski środkowy również przeniósł się do Włoch, tyle że...z Włoch, Rzym zamieniając na Mediolan rządzony przez Jose Mourinho. Biorąc pod uwagę renomę portugalskiego szkoleniowca, Mancini raczej nie powinien żałować. Inter ma w tym sezonie spore szanse, tym bardziej, że nadal nie wiadomo, czy w składzie drużyny pojawi się Frank Lampard.

Transferowe ploteczki

Samuel Eto'o do uzbeckiej drużyny PFC Kuruvchi

O większym absurdzie już dawno nie słyszałyśmy, ale, jak podają chłopcy zczuba , tak twierdzą władze klubu z Uzbekistanu na swojej oficjalnej stronie internetowej. W tym samym miejscu zresztą ogłoszono również rychłe wizyty w Taszkienci Xaviego, Puyola i Iniesty. Wszystko wygląda wielce poważnie i nikt niczego jeszcze nie zdementował. Jeszcze tylko informacja o przeprowadzce Kaki do Polski i nic już nigdy nas nie zaskoczy.

Klaas-Jan Huntelaar do Manchester United lub Arsenalu

Bardzo uzdolniony młody Holender, który całkiem nieźle sprawował się na Euro 2008 i przed nim też. Obecnie gra w klubie Ajax Amsterdam, ale otwarcie mówi o swoich ciągotkach w kierunku "Czerwonych Diabłów", gdzie mógłby naśladować swojego starszego, sławnego kolegę z kadry narodowej - Ruuda van Nistelrooya. Inne źródła natomiast podają informację, że Huntelaar juz wstąpił w szeregi "Kanonierów. I bądźcie tu mądre.

Strzelec pierwszego gola dla Oranje - Klaas-Jan HuntelaarStrzelec pierwszego gola dla Oranje - Klaas-Jan Huntelaar Fot. LUCA BRUNO AP

Alexander Hleb do Barcelony

O tym, że Białorusin (głównie ze względu na naciski małżonki, ale nie tylko) chciał uciec od Londynu i jego niekorzystnego klimatu, mówiło się już dawno. Sam piłkarz wyraźnie poprosił o transfer dokądkolwiek jeszcze w trakcie trwania sezonu, głośno też krytykował Cesca Fabregasa za rzekoma samolubność. Skoro tworzył taką niezdrowa atmosferę, dobrze, że odejdzie. Byle bez siania ziarna niezgody w Barcy!

Cristiano Ronaldo nadal do Realu Madryt

W tej kwestii nadal rozstrzygnięcia brak. Czy coś przyspieszy - w jedną lub drugą stronę - niedawne i wysoce prawdopodobne rozstanie C-Rona z Nereidą Gallardo? To okaże się wkrótce (podobnie jak to, czy Ronny i rozpustna Hiszpanka naprawdę nie są razem, bo panna G. gorąco zaprzeczyła doniesieniom o zerwaniu). Na pewno cała sytuację skomplikowało oświadczenie Żelika, który, powtarzając za prezydentem UEFA Seppem Blatterem, nazwał siebie "niewolnikiem" (rzekomo więzionym przez klub z Manchesteru). Nie wiem, jak Wy, ale my takiego nielojalnego gracza nie chciałybyśmy mieć w swojej ukochanej drużynie.

To by było na tyle w tym tygodniu. Pamiętajcie, że nie jesteśmy w stanie pisać o wszystkich futbolistach błądzących w poszukiwaniu lepszego jutra. Wybieramy - jak zwykle - subiektywnie i wedle własnego "widzimisię". Z radością przyjmiemy jednak Wasze uwagi.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.