Cristiano Ronaldo i Wayne Rooney: co ich łączy, co ich dzieli?

To, że Wayne Rooney bardzo różnie się od swojego klubowego kolegi, Cristiano Ronaldo widać gołym okiem. Różnic związanych z czysto sportowymi umiejętnościami obu panów wymieniać nie będziemy. Skupimy się raczej na cechach charakteru. Albo raczej jednej konkretniej. Posłuchajcie. Od jakiegoś już czasu oglądamy zdjęcia gwiazd "Czerwonych Diabłów?, jakimi zasypywane jesteśmy niemal z każdej strony. Trafiają do nas prosto ze Stanów Zjednoczonych oraz Włoch. Przyglądamy się zatem jak Wayne i Cris pluskają sobie gdzieś w basenie, moczą nogi w morzu, biorą prysznic w miejscach publicznych, piją drinki, opalają się w gorących promieniach słońca. jednym słowem wypoczywają. Oglądamy je jednak tylko z jednego powodu. Nie trudno się domyślić co tym powodem jest (dla niedomyślnych klata Cristiano piłka nożna).   

Czym oba te wyjazdy, jeden do Włoch, a drugi do Las Vegas, różnią się od siebie? Fotki Cristiano są gorące, przepełnione magnetyzmem, z dużą dozą erotyzmu. Po prostu smakowite, momentami nawet zapierające dech. A wszystko to z powodu, żadna to wszak tajemnica, jednego faceta - Ronaldo. Jak zawsze seksownego, jak zwykle w formie.

Jednak gdyby tylko o walory fizyczne obu panów chodziło, darowałybyśmy sobie jakikolwiek komentarz. W tej kategorii Anglik z Portugalczykiem nie ma absolutnie żadnych szans.

O inną rzecz nam się rozchodzi. Rooney i Ronaldo na "urlopy" pojechali w towarzystwie swoich kobiet. I o ile na zdjęciach Portugalczyka, czy to nam się podoba czy nie, to po prostu widać, to na drugich już nie. Cris adoruje i obściskuje się ze swoją Nereidą na każdym kroku, po Wayne'a i Coleen w ogóle nie da się poznać, że właśnie spędzają swój miesiąc miodowy. Zachowują się właściwie jak stare dobre małżeństwo. Statecznie, bez polotu, żadnych zbytecznych emocji, sam umiar, zero romantyzmu i ognia. Czy aby tak właśnie powinno być? Czy czepiamy się niepotrzebnie? Nie chcemy nawet wspominać o tym, że państwo Rooney spędzają swój miesiąc miodowy w odkrytym basenie, raczej nieodosobnionym. Fantazja po angielsku.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.