Ale nie jest i nie będzie. Zatem możemy tylko ze smutkiem w oczach popatrzeć na gorące piaski Barbadosu, cudowne morze i zastanawiać się, co w tej chwili na Ibizie porabia nasz cudowny Frank. No i czekać na kolejnego Anglika, który wybrał się w jakieś niesamowicie bajkowe miejsce ze swoją WAG. W końcu, skoro nie można mieć wszystkiego, będziemy miały namiastkę.
A tak przy okazji, żona Johna to bardzo przyzwoita dziewczyna. W zeszłym tygodniu wzięła udział w kampanii Wonderbra , z której cały dochód zostanie przeznaczony na walkę z rakiem piersi. - Czuję, że to niesamowita sprawa być częścią takiej akcji. Cieszę się, że mogę pomóc w zbiórce pieniędzy na tak szczytny cel. Wiem też, że dzięki tej kampanii zostaną zebrane również fundusze na badania nad tą straszną chorobą. Dobrze, że ludzie znani, dzięki swojej popularności, mogą w taki sposób pomagać innym.