John Terry na Barbadosie, czyli "Anglicy na wakacjach": część...chyba czwarta

Naprawdę coraz bardziej zazdrościmy kobietom takich facetów jak Frank Lampard, John Terry czy Joe Cole. Zazdrościmy im oczywiście tak niesamowicie wyglądających mężczyzn, ale też marzy nam się wszystko inne, co z nimi jest związane. Żeby daleko nie szukać, wakacje na Barbadosie to jest właśnie to, czego teraz bardzo byśmy chciały. Zamienić się miejscami z Toni Poole i choćby przez tydzień wypoczywać u boku Johna. Pięknie by było...  

Ale nie jest i nie będzie. Zatem możemy tylko ze smutkiem w oczach popatrzeć na gorące piaski Barbadosu, cudowne morze i zastanawiać się, co w tej chwili na Ibizie porabia nasz cudowny Frank. No i czekać na kolejnego Anglika, który wybrał się w jakieś niesamowicie bajkowe miejsce ze swoją WAG. W końcu, skoro nie można mieć wszystkiego, będziemy miały namiastkę.

A tak przy okazji, żona Johna to bardzo przyzwoita dziewczyna. W zeszłym tygodniu wzięła udział w kampanii Wonderbra , z której cały dochód zostanie przeznaczony na walkę z rakiem piersi. - Czuję, że to niesamowita sprawa być częścią takiej akcji. Cieszę się, że mogę pomóc w zbiórce pieniędzy na tak szczytny cel. Wiem też, że dzięki tej kampanii zostaną zebrane również fundusze na badania nad tą straszną chorobą. Dobrze, że ludzie znani, dzięki swojej popularności, mogą w taki sposób pomagać innym.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.