Cóż, nie od dziś wiadomo, że Frank Lampard to jedno z naszych ulubiony ciach. A po wydarzeniach ostatnich tygodni (przegrany finał Ligi Mistrzów, śmierć matki) piłkarz Chelsea tym bardziej był pod ogromnym parasolem ochronnym. Nie pozwoliłybyśmy, żeby ktokolwiek ważył się powiedzieć o Franku złe słowo. Ale niestety, chłopak robi wszystko, żeby dać swoim "przeciwnikom" argumenty na swoją niekorzyść. Jak można tak przymilać się do nieznanej szerszej społeczności obserwatorów dziewczyny, w zaciszu jakiegoś baru, ukradkowo, podstępnie. Rozumiemy, że chłopak chciał się zrelaksować w miłym towarzystwie, wypić parę piw. Ale coś nam się wydaje, że w tym przypadku doszło do sytuacji, kiedy Frank wypił o jeden browar za dużo. Mamy nadzieję, że szybko się okaże, że owa blondynka jest siostrą, kuzynką lub młodą ciocią Lamparda i nie mamy żadnych powodów do obaw. Frank nikogo nie zdradza i jest wierny. Na pewno...