Ciacho dnia: Dawid Janczyk w kadrze Beenhakkera

Dosłownie przed chwilą nasz bohater narodowy, czyli Holender Leo Beenhakker, szkoleniowiec polskiej reprezentacji w piłce nożnej, ogłosił skład szerokiej kadry na mistrzostwa Euro 2008. Wśród 31 nazwisk (z których trener później wybierze jeszcze bardziej elitarne grono), znalazł się również Dawid Janczyk, młody, bo tylko 21-letni, oraz bardzo zdolny napastnik CSKA Moskwa. Dawid do tej pory błyszczał w kadrze młodzieżowej, w której udało mu się zdobyć 22 bramki w 24 meczach.  

Ten chłopak oczywiście bardzo nam się podoba - nareszcie w polskiej reprezentacji będziemy mogły podziwiać młodych atrakcyjnych - do tej pory było w tej dziedzinie naprawdę ciężko, gdyby nie Ebi Smolarek, nie byłoby na kim oka zawiesić (bo choć kochamy ich bardzo, to jednak nie jesteśmy ślepe). Miło też stwierdzić, że nowy wynalazek Beenhakkera to, prawdopodobnie, bardzo trafny wybór.

Dawid już od dziecka wyraźnie wybijał się swoją gra i umiejętnościami piłkarskimi. Od 10. roku życia grał w klubie piłkarski Sandecja Nowy Sącz, gdzie ze względu na karnację i kolor włosów zdobył przydomek "Murzyn". Gdy miał 18 lat zaczął grać w Legii Warszawa, gdzie występował przez dwa lata, a w 2007 roku został sprzedany do moskiewskiego klubu CSKA.

Janczyk jest bardzo utalentowanym piłkarzem, co, jak widać, nie umknęło uwadze Leo. Zainteresowanie pozyskaniem tego gracza wyraził choćby klub ligi angielskiej, Manchester City. Być może przesadzimy ze stwierdzeniem, że kroi nam się polska gwiazda na miarę Cesca Fabregasa albo Fernando Torresa, ale jedno jest pewne - wśród polskich futbolistów taki nieoszlifowany diament to ewenement.

I jeszcze ciekawostka: pieniądze z gry Janczyk inwestuje...w wino. Jest bowiem współwłaścicielem winnicy w Tarnowie. Jak możemy przeczytać na jego oficjalnej stronie internetowej , być może już niedługo będziemy mogli zakupić w sklepach trunek firmowany jego nazwiskiem. Ma być to napój szlachetny, trudno nam sobie jednak wyobrazić produkowane w Polsce dobre, nietanie wino. Prz

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.