Może nie tak smukłe jak Davida ani nie tak opalone jak Fernando, ale z całą pewnością - unikatowe. To nimi właśnie dzielny Stevie G. oddaje, jakże często celne, strzały na bramkę już od bardzo długiego czasu - wczoraj gwiazdor zanotował swój 300. występ w Premier League, uświetniony, jakże by inaczej, golem jedynego w swoim rodzaju kapitana (w meczu przeciwko Blackburn Rovers Liverpool wygrał ostatecznie 3-1, a oprócz Gerrarda strzelali też Torres i Voronin).
Takie nogi powinny brać udział w specjalnych pokazach lub konkursach piękności i na pewno są warte niemal tyle samo, co pupa Jennifer Lopez.