F1: kogo całuje Lewis Hamilton i inne zdjęcia z Kuala Lumpur

Przez ostatnie dwa tygodnie po prostu rozpieszczają nas ilością materiału dotyczącego wyścigów Formuły 1 i jej kierowców. Trzeba przyznać, że niektóre z wykonanych ostatnio fotek są całkiem ciekawe.  

Przede wszystkim, cieszy nas, że stopniowo coraz częściej fotoreporterzy zaczynają interesować się Robertem Kubicą. Polak nie jest może najprzystojniejszym czy najbardziej medialnym z gwiazdorów F1, ale uczucia patriotyczne i zwykła sympatia do tego miłego chłopaka z pobliskiego podwórka każą nam z niecierpliwością czekać na kolejne zdjęcia i doniesienia o Robercie.

Po drugie, sensacyjny czuły pocałunek Hamiltona z nieznaną bliżej kobietą to naprawdę tylko serdeczne powitanie Brytyjczyka z fizjoterapeutką pracującą dla stajni McLaren Mercedes. Oddychamy z ulgą - co nieco niepokojące, szczególnie w ostatnich dniach Hamilton zaczął nam się bardzo podobać, dlatego też widok tej słodkiej buźki w szponach innej kobiety mógłby być nie do zniesienia.

Po trzecie, jesteśmy pod dużym wrażeniem wagi, jaką do strojów nieroboczych przykłada większość kierowców F1. Gołym okiem widać, że ci panowie uważnie wybierają swoje ubrania i lubią wyglądać naprawdę stylowo. Najbardziej podoba nam się image Nicka Heidfelda, choć pozornie niedbały Jenson Button, miłośnik ciemnych okularów Brazylijczyk Felipe Messa (wraz z piękną małżonką), czy Nico "di Caprio" Rosberg też prezentują się całkiem nieźle. Poniżej Heidfeld:

W tym gronie kiepsko wypada obecny mistrz świata, Kimi Raikkonen, który ewidentnie lubi zestawiać różne, zupełnie do siebie niepasujące wzory i kolory (mamy nadzieję, że to wymóg sponsorów).

Co nas z kolei przeraża, to coraz wyraźniejsze z wiekiem podobieństwo Davida Coultharda do jego imiennika, Davida Hasselhoffa, znanego alkoholika .

W tym gronie młodych-zdolnych-ładnych-barwnych nieco dziwnie wygląda Brazylijczyk Rubens Barichello, tatusiowaty pan z brzuszkiem i wyraźnymi zakolami, ale przynajmniej facet ma dystans do siebie. Jak głosi napis na jego koszulce, jest "starszy i szybszy".

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.