Monika Seles w "Tańcu z gwiazdami"

Oczywiście Monika wystąpi w amerykańskiej wersji programu, nie tej polskiej. Ciacha osobiście wolałyby zobaczyć tę byłą już, ale wciąż legendarną tenisistkę na korcie a nie na parkiecie, ale jak się nie ma, co się lubi to się lubi co się ma jak mówią. O decyzji Amerykanki można było przeczytać jakiś miesiąc temu na Pobandzie. Rzecz jasna w specyficzny, zgryźliwy sposób, jak to na Pobandzie. My piszemy o tym wydarzeniu dopiero teraz, gdyż dopiero teraz trafiły w nasze ręce pierwsze zdjęcia Moniki w akcji.  

Za Oceanem już się zastanawiają czy Seles ma szansę na zwycięstwo. Nas natomiast bardziej interesuje partner Amerykanki. Z powyższych zdjęć ciężko wyczuć czy są szanse na jakiś mały romans na antenie czy nie. I nie mówcie nam, że jest to niemożliwe, bo przecież pamiętacie jak było z Foremniak i Maserakiem. Właśnie.

.. .

.. .

.. .

.. .

I jeszcze jedno, naszym zdaniem Monika bardzo wyładniała i w żadnym razie nie nazwałybyśmy jej paskudą. I podobnie jak Lindsay Davenport (tenisowa supermama) będziemy trzymać za nią kciuki. Lindsay powiedziała bowiem, że na pewno wyślę smsa na swoją koleżanką i zrobi wszystko, żeby obejrzeć jej występ. Dla tych, którzy maja taki sam zamiar jak Davenport informujemy, że taneczne show można obejrzeć na kanale ABC .

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.