Tym razem z kolei natknęłyśmy się na fotografie pływaczki w niemniej (wydawałoby się) osobistym kontekście, bo w objęciach obecnego narzeczonego, uprawiającego ten sam sport co ona Benjamina Stasiulisa. Maunadou ewidentnie nie wyciągnęła żadnych wniosków ze swojego porzedniego, zakończonego burzliwie związku i nie ukrywa swoich uczuć, a wszelkie czułości okazuje publicznie, na oczach milionów obserwatorów, pod ostrzałem kamer i aparatów fotograficznych. Ta dziewczyna ewidentnie chętnie łączy życie zawodowe z osobistym, a ochrona prywatności w żadnej mierze nie należy do jej priorytetów.
Trzeba jednak przyznać, że parka razem wygląda całkiem ładnie i mimo upływu czasu (ostatnio pisałyśmy o nich kilka miesięcy temu) ich namiętność nie gaśnie. Czy to nie romantyczne? Kochankowie z głębin, Romeo i Julia basenów, podwodni zakochani. Przypominają nam Dodę i Radka za najlepszych czasów. Szkoda, że w naszych rodzimych warunkach nie ma już tak medialnych par.