Agnieszka Radwańska naszą bohaterką jest!

Zwykle nie piszemy o dziewczętach w sporcie w czysto sportowym kontekście (wolimy, po ciachowemu, skoncentrować się na modzie, ploteczkach i obnażonych męskich klatach), ale tego tematu po prostu nie mogłyśmy pominąć milczeniem. Jak często w końcu zdarza się, żeby reprezentantka Polski dotarła aż do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju w profesjonalnym tenisie? Nigdy. A, nie, poczekajcie, poprawka: nigdy wcześniej, aż do dzisiejszego ranka. Jesteśmy pod olbrzymim wrażeniem, a cieszymy się nawet bardziej niż wtedy, gdy wygrywa Marat Safin. Brawo, Agnieszka!   

Relację z meczu możecie przeczytać na sport.pl , więc my nie będziemy wdawać się w szczegóły dotyczące spotkania. Powiemy tylko, że było ciężko, emocjonująco i niesamowicie. Radwańska przegrała juz półtora seta, po czym w szalonym tempie odrobiła starty i ostatecznie rozgromiła swoją rywalkę, Rosjankę Nadię Pietrową, w trzech setach.

Jak możecie zobaczyć na zdjęciach, nasza polska bohaterka górowała nad swoją przeciwniczką nie tylko umiejętnościami, ale i urodą. Choć, być może, Radwańska nie jest nieskazitelną pięknością, to jednak ma w sobie ciepło i dziewczęcy urok. Poza tym, od Petrovej wydawała sie znacznie drobniejsza i delikatniejsza. Wprawdzie w obliczu osiągnięcia takiego sukcesu, Agnieszka mogłaby w zasadzie być nawet brzydka jak noc, a i tak byśmy ją wielbiły, ale jednka fajnie, że nasza rodaczka reprezentuje nas godnie również i pod względem aparycji.

Trzymamy kciuki, żeby było jeszcze lepiej. Jak myślicie, czy Aga może to wygrać?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.