To raz, a dwa Ciacha wprost nie mogą uwierzyć, że żadna miła pani fryzjerka nie zechciała zająć się włosami C-Rona i osobiści umyć mu głowę. I trzy, że sam piłkarz nie porosił o to, żeby to kobiece a nie męskie dłonie się nim zajęły. W każdym razie my na pewno byśmy spróbowały swoich sił, zakasały rękawy i wzięły sprawy w swoje ręce. Może chłopak umiałby wtedy odpowiednio dostosować ilość żelu do potrzeb, umiałby ocenić się obiektywnie w lustrze a i jego życie prywatne stałoby się bardziej poprawne a my nie musiałybyśmy gorszyć się za każdym razem, kiedy czytamy o jego nowych podbojach.