Czyje to plecy?

Australian Open (oraz turnieje towarzyszące, takie jak pokazowy Kooyong Classic) to zdecydowanie jedna z ulubionych imprez Ciach. Nie dość, że zbierają się na niej najbardziej seksowni faceci globu, to jeszcze - zapewne z powodu upałów, choć po cichu liczymy, że również przez wzgląd na nasze oczekiwania i potrzeby - nagle wszyscy oni postanawiają pokazywać nam swoje nagie klaty. Nie wiemy, czy trafiłyśmy właśnie do ciachowego raju, ale takie miejsce nie różni się na pewno zbytnio od kortów Melbourne. Wybaczcie nam wobec tego, że w najbliższym okresie trudno będzie o koncentrację na innych niusach. Dziś na przykład zaserwujemy Wam przepiękne plecy jednego z tenisistów. Czyje? Jeśli uważnie oglądałyście wcześniej publikowane przez nas zdjęcia, nie będziecie miały problemu z odpowiedzią na to pytanie. Podpowiedź: Ciacha kochają się w tym panu bezgranicznie.  

I tak - zgadza się, jest to Marat Safin, nasz absolutny faworyt. W turnieju Kooyong przegrał właśnie z Andym Roddickiem, ale najważniejsze przecież jeszcze przed nim. Zresztą, nieważne, czy wygrywa, czy przegrywa, ważne, że się pokazuje.

Ideał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.