Diego Maradona nareszcie przeprasza syna

Gdyby zorganizować plebiscyt na najgorszego ojca, Maradona na pewno znalazłby się w ścisłej czołówce zwycięzców. Co to bowiem za tatuś, który przez lata w ogóle nie istnieje w życiu dziecka, a gdy już owo dziecko odkrywa tożsamość rodziciela, ten bezczelnie wypiera się jakichkolwiek związków z potomstwem. Taką traumę przeżył właśnie nieślubny syn Maradony, Diego Junior. Chłopak jednak nie załamał się i nie poddał się okrutnej decyzji ojca. Wręcz przeciwnie, odrzucenie jakby go zmotywowało i pchnęło do walki. Diego Młodszy postanowił więc wytoczyć swemu sławnemu rodzicowi proces, domagając się tego, co mu się należało - czyli oczywiście pieniędzy.  

I udało się. 22-letni potomek piłkarza wywalczył przeprosiny oraz, przede wszystkim, ugodę, dzięki której dostał zaległe alimenty za dotychczasowe lata swojego życia oraz nieokreśloną sume pieniędzy na wygodne ustawienie się w przyszłości. - To sposób, w jaki mogę okazać moje uczucia wobec niego. Daję mu coś, z czego będzie mógł od razu zrobić użytek w banku - wyznał natomiast skruszony Diego.

Ciacha nie są pewne, czy takie metody to najlepszy model wychowywania dzieci. Miło, że Maradona odkupuje swoje winy w sposób również dosłowny, ale czy pieniądze to naprawdę jedyny sposób, w jaki potrafi on wyrazić swe uczucia? Jeśli tak, to współczujemy. A Juniorowi zyczymy miłych zakupów.

A tak swoją drogą, młody Maradona to niezłe ciacho . Szkoda, że ma tylko 166 cm wzrostu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.