Pływackie rekordy rekordów

Historia udokumentowanych światowych rekordów w pływaniu ściśle wiąże się z powstaniem w 1908 roku Międzynarodowej Federacji Pływackiej FINA. Oznacza to, że w przyszłym roku ''pływanie na czas'' świętować będzie setne urodziny. Przez ostatnich 50 lat padło 1130 rekordów na długim basenie. Najbardziej obfitym był rok 1976 z 61 rezultatami, najmniej urodzajnym 1993 - z jednym. Największą częstotliwość w biciu rekordów odnotowano w stylu klasycznym. Na dystansach 100 i 200 metrów czasy poprawiano odpowiednio 50 i 43 razy.   

Rekordzistą rekordów jest Mark Spitz, który między 1967 a 1972 rokiem 26 razy poprawiał historyczne czasy.

Z 20 rekordami goni go Michael Phelphs (naszym zdaniem prawdziwe ciacho). Ostatnie 4 zdobył w b.r. w Melbourne, więc w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się nowego rekordzisty w tej rekordowej rywalizacji.

.

Wśród kobiet nie zanosi się na zmiany na podium. Pogromczynią rekordów jest Kornelia Ender . W latach 1973-1976 wywalczyła 23 tytuły. Za nią uplasowała się Debbie Meyer , która pod koniec lat 60. wypływała 15 tytułów.

Najszybszą zmianę na stanowisku rekordzisty świata odnotowano na dystansie 100 metrów delfinem podczas Mistrzostw Świata w Barcelonie w 2003 r. Rekordowy czas poprawiono trzykrotnie w ciągu 2 dni. W eliminacjach Andriy Serdinov uzyskał rekordowe 51.76 sek., w półfinale Michael Phelps obniżył wynik 0,29 sek., a w finale triumfował Ian Crocker schodząc do 50, 98 sek.

Największym wyzwaniem są wyniki utrzymujące się najdłużej w historii. W klasyfikacji kobiet są jeszcze rekordy ustanowione w XX wieku. Mężczyźni najdalej sięgają zaledwie 2000 roku. Do niedawna, najbardziej wiekowym był rekord Janet Evans z 1988 r. Jako pierwsza kobieta w historii przepłynęła wówczas 1500 m. stylem dowolnym poniżej 16 minut (15,52.10). W czerwcu b.r. tytuł rekordzistki na tym dystansie odebrała jej Kate Ziegler, która poprawiła czas o prawie 10 sekund. Janet Evans ma jednak w zanadrzu jeszcze jeden rekord, na 800 m dowolnym z 1989 r. Jeśli Evans przetrzyma jeszcze 2 lata, będzie miała szansę stać się posiadaczką najdłużej utrzymującego się rekordu w historii. Na razie należy on do pływaczki Willy den Ouden , której wynik na dystansie 100 m dowolnym z 1936 r. przetrwał 20 lat.

Do pobicia rekordu na 800 m dowolnym przymierza się Kate Ziegler. Jeśli jej się uda, to najstarszym będzie rekord z 1991 r. Krisztiny Egerszegi na dystansie 200 m stylem grzbietowym. Podobnie jak Evans, Egerszegi była jedną z trzech kobiet w historii, której udało się wygrać trzy indywidualne wyścigi na jednych igrzyskach olimpijskich. Ponadto była drugą osobą w historii zwyciężającą w trzech kolejnych olimpiadach na tym samym dystansie.

Polacy nie zrobili za dużo zamieszania na tablicach z rekordami świata. Pierwszym, który tego dokonał był św. p. Marek Petrusewicz , który dwukrotnie pobijał rekord na 100 m stylem klasycznym w 1953 i 1954 r.

Marek Petrusewicz  ustanowił rekord świata w pływaniu na 100 m stylem klasycznymMarek Petrusewicz ustanowił rekord świata w pływaniu na 100 m stylem klasycznym Fot. Archiwum

W 1988 r. Artur Wojdat ustanowił rekord świata na 400 m stylem dowolnym. Po 14 latach, w 2002 r. w tabeli rekordów pojawiło się ponownie polskie nazwisko. Otylia Jędrzejczak przez 4 lata broniła tytułu na 200 m motylkiem. Otylii pozostał jeszcze rekord Europy na tym dystansie. Wśród rekordów o zasięgu europejskim mamy również wspaniały wynik Mateusza Sawrymowicza, który w kwietniu 2007 r. przepłynął 1500 m. stylem dowolnym w czasie 14:45.94 sek

Marek Petrusewicz  ustanowił rekord świata w pływaniu na 100 m stylem klasycznym.

Bicie rekordów nie jest prostą sprawą. Ostatnio Australijka Lisbeth Lenton przekonała się, że uzyskanie rekordowego wyniku to jedno, wpisanie go do księgi rekordów to już inna sprawa. FINA nie uznała jej rekordu świata ustanowionego w kwietniu 2007 w Sydney podczas meczu Australia - USA. Pływaczka przepłynęła dystans 100 m stylem dowolnym po raz pierwszy poniżej 53 sekund (52.99). Rekordowy czas uzyskała płynąc w sztafecie mieszanej, ścigając się z Amerykaninem Michaelem Phelpsem. FINA uznała, że rywalizacja z najlepszym pływakiem świata miała wpływu na jej osiągnięcie. Decyzja ta potwierdza jedną z największych prawd życiowych. Nie należy gonić uciekających facetów, nawet jeśli się wygra i tak nic z tego nie wyjdzie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.