Waleczny Ruch i bezwzględna Legia, czyli nasi w Europie

Cieszymy się z awansu Legii do fazy grupowej, ale niech nikt nam się nie waży sprzątnąć sprzed nosa Michała Żyry!

Jak wiecie, Legia Warszawa miała w tym sezonie ruszyć na podbój Ligi Mistrzów. I wiele wskazywało na to, że się uda, bo po zwycięskim dwumeczu z Celtikiem cieszyła się z awansu do decydującej rundy kwalifikacji. Ba, cała piłkarska Polska się cieszyła. Do czasu, kiedy okazało się, że w rewanżu wystąpił nieuprawiony do gry Bartosz Bereszyński i Legia została z Ligii Mistrzów wykluczona . Pozostała jej więc gra w Lidze Europy i pojedynek z FK Aktobe.

W pierwszym meczu legioniści pokonali klub z Kazachstanu 1:0, a wczoraj u siebie wygrali 2:0. Musicie, po prostu musicie zobaczyć, jak padła pierwsza bramka:

Tym fantastycznym podaniem do Michała Kucharczyka popisał się Michał Żyro. Tak, Michał, brawa się należą:

Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Dobra, po takiej asyście to możesz sobie pozwolić nawet na chwilę relaksu:

Gwiazda końcówki sezonu Michał Żyro prezentują swoją 'cieszynkę' po golu w meczu z GórnikiemGwiazda końcówki sezonu Michał Żyro prezentują swoją "cieszynkę" po golu w meczu z Górnikiem Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

Możemy się porelaksować razem z Tobą?

W drugiej połowie wynik meczu z FK Aktobe ustalił Ivica Vrdoljak, który wykorzystał rzut karny.

Legia awansowała tym samym do fazy grupowej Ligii Europy. Po dzisiejszym losowaniu już wiadomo, że zagra w niej z Metalistem Charków, Trabzonsporem i KSC Lokeren . Ciekawe, jaką oprawę przygotują na te spotkania kibice mistrza Polski. Wczoraj nie oszczędzili UEFA:

Oprawa podczas meczu Legii Warszawa z FK AktobeOprawa podczas meczu Legii Warszawa z FK Aktobe PRZEMEK WIERZCHOWSKI PRZEMEK WIERZCHOWSKI

Wiecie, rozumiemy żal fanów. Legia naprawdę zagrała z Celitkiem świetny dwumecz i na boisku wywalczyła awans. Popełniła jednak błąd, a za błędy trzeba płacić. Nawet, jeśli cena jest tak wysoka, jak w tym przypadku. Takie oprawy (a już zwłaszcza race) raczej klubowi nie pomogą. Co Wy myślicie na ten temat?

Legia będzie miała w fazie grupowej możliwość pomszczenia innego polskiego klubu - Ruchu Chorzów, bo zagra z pogromcą chorzowian - Metalistem Charków. "Niebiescy" nie zdołali wyeliminować faworyzowanych Ukraińców, chociaż walczyli bardzo dzielnie. W pierwszym spotkaniu padł bezbramkowy remis, wczoraj też długo piłka nie chciała wpaść do siatki. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna więc była dogrywka. Wtedy przyszła feralna 102. minuta i odgwizdany faul bramkarza Ruchu. Krzysztof Kamiński zobaczył za niego czerwoną kartkę, a Metalist dostał rzut karny.

embed

Szybko wzięłyśmy się jednak w garść, bo przecież świeżo w pamięci miałyśmy piękną historię, która przydarzyła się Cosminowi Motiemu z Łodogorca Razgard. Nasz sympatyczny Cosmin stał się w środę bohaterem całej piłkarskiej Europy, bo obronił dwa rzuty karne, dając tym samym swojemu klubowi awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. I co w tym dziwnego? - zapytacie. Otóż to, że Cosmin jest obrońcą i stanął na bramce tylko dlatego, że goalkeeper Łudogorca w 119. minucie dostał czerwoną kartkę, a limit zmian został już wykorzystany. Tak szalał Cosmin:

Mając tę historię w pamięci, liczyłyśmy, że Ruch wyjdzie z tej trudnej sytuacji. Niestety, mimo że trener Jan Kocian mógł wprowadzić rezerwowego bramkarza, rzutu karnego obronić się nie udało. Strzelić gola też nie i chorzowianie odpadli z Ligi Europy. Walczyli jednak do utraty sił:

Michał Efir w meczu Ruchu z Metalistem CharkówMichał Efir w meczu Ruchu z Metalistem Charków JAN KOWALSKI JAN KOWALSKI

BTW, co sądzicie o Krzysztofie Kamińskim? Hot or not?

JAN KOWALSKI

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.