Francuscy wieloboiści chcieliby Wam życzyć miłego dnia

No cześć panowie, fajnie, miło, ale my już mamy swojego bohatera dnia.

Wiecie co, fajny ten dziesięciobój.

Switzerland Athletics EuropeansSwitzerland Athletics Europeans Petr David Josek (AP Photo/Petr David Josek) Petr David Josek (AP Photo/Petr David Josek)

ATHLETICS-EUROPEAN/ATHLETICS-EUROPEAN/ PHIL NOBLE / REUTERS / REUTERS PHIL NOBLE / REUTERS / REUTERS

Switzerland Athletics EuropeansSwitzerland Athletics Europeans Matt Dunham / AP (AP Photo/Matt Dunham) Matt Dunham / AP (AP Photo/Matt Dunham)

Tak, ten rozebrany z prawej to nasza wczorajsza gwiazda Kevin Meyer, który zakończył rywalizację ze srebrem na szyi.

ATHLETICS-EUROPEAN/ATHLETICS-EUROPEAN/ PHIL NOBLE / REUTERS / REUTERS PHIL NOBLE / REUTERS / REUTERS

Jest i języczek.

ATHLETICS-EUROPEAN/ATHLETICS-EUROPEAN/ PHIL NOBLE / REUTERS / REUTERS PHIL NOBLE / REUTERS / REUTERS

Dziesięciobój to w ogóle taki trochę sklep z cukierkami, ktoś jeszcze zwrócił Waszą uwagę? Nam w oko wpadł taki na przykład Thomas Van der Plaetsen z Belgii:

embed
embed

Bohaterem dnia wczorajszego został jednak nasz niepodziewany medalista w rzucie dyskiem. Bo widzicie, spodziewaliśmy się medalu w tej konkurencji, ale raczej udziałem etatowego medalisty Piotra Małachowskiego. Ten, tymczasem, nie mógł poradzić sobie z bardzo trudnymi warunkami pogodowymi i uplasował się dopiero na czwartym miejscu. Tuż za swoim młodszym kolegą z kadry Robertem Urbankiem. Mamy drugi brąz!

Robert Urbanek podczas ME w ZurychuRobert Urbanek podczas ME w Zurychu MATT DUNHAM/AP

MATT DUNHAM/AP

Jestem bardzo zadowolony z medalu i w ogóle w szok - komentował na gorąco Robert. - To są zawody, gdzie trzeba zająć jak najlepsze miejsce, a nie uzyskać jak najlepszy wynik. Czy modliłem się, żeby mnie nie przerzucili? Też, ale chciałem rzucić dalej. Tylko że znowu się rozpadało, koło było bardziej śliskie. Potem trochę ryzykowałem i zaczęły wychodzić stare błędy techniczne. Myślałem nawet, że ktoś mnie przerzuci, bo wszyscy byli przygotowani, co widać było po eliminacjach, ale cieszę się, że wyszło jak wyszło - dodał.

A tak swoją drogą, drogie Panie, cudze chwalimy, swojego nie znamy?

embed

foto: PAP/Bartłomiej Zborowski

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.