Trener Anastasi przestrzega, że możemy być jak Brazylia na naszym siatkarskim mundialu

Były szkoleniowiec reprezentacji nie chce wprost oceniać pracy swojego następcy, ale pośrednio nie zgadza się z jego metodami.

Andrea Anastasi już niedługo wróci na polskie boiska, tym razem w roli trenera klubowego, natenczas wraca do polskich mediów, by podzielić się najnowszymi spostrzeżeniami o polskiej reprezentacji. A jako, że jesteśmy tuz po zakończeniu mundialu, rozmowa z Przeglądem Sportowym zaczyna się od piłkarskich nawiązań. Włoski szkoleniowiec zapytany o prognozy na polski siatkarski mundial wyraża obawę, że siatkarze mogą nie dać rady presji, tak jak stało się to w przypadku ich brazylijskich kolegów z innego boiska.

Wszyscy typowali Brazylię do złota. A na jakiej podstawie? Mieli najlepszych graczy? Te wszystkie oczekiwania spętały nogi gospodarzom, którzy w półfinale zachowywali się tak, jakby stracili cały talent i umiejętności - ocenia Anastasi.

Później wywiad przechodzi płynnie w przeżywanie po raz 192834 dwóch chudych lat polskiej reprezentacji oraz próby obrony swoich ówczesnych decyzji przez Włocha. Zaczyna się od uwagi dziennikarza, że w przeciwieństwie do Anastasiego, Antiga nie bał się dać szansy kilku nowym graczom. Włoch stwierdza, że nie chcę komentować poczynań Francuza, ale on nadal twierdzi, że kurczowe trzymanie się jednego składu to słuszna droga.

Uważam, że mając tak mało czasu na treningi z drużyną narodową musisz się zdecydować na jeden skład i go ogrywać. To jedyna droga do sukcesu. Tylko stawiając na wąską grupę zawodników możesz ich zgrać, połączyć wyjątkową nicią, która później przynosi medale. Rotację i zmiany to niszczą.

W myśl tej opinii, Anastasi stwierdza, że Bartek Kurek za rzadko grał w Lidze Światowej, tłumacząc, że on do formy może dojść tylko ogrywając się na boisku. Anastasi podsumowuje swoje wywody tytułując się trenerem światowej klasy i stwierdzeniem, że inni trenerzy światowej klasy robią tak jak on - chociażby Bernardo Rezende, który uparcie stawia na Murilo, mimo, że ten prezentuje obecnie daleką od reprezentacyjnej formę. I czy wszyscy oni się mylą - pyta prowokacyjnie.

Cały wywiad wypełnionym podobnymi stanowczymi twierdzeniami trenera przeczytacie tutaj . Wróćcie później koniecznie podzielić się swoimi spostrzeżeniami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.