Jednym z szerzej komentowanych wydarzeń na boisku wczorajszego meczu Niemcy - Portugalia była czerwona kartka dla Pepe, ale okazuje się, że Portugalczyków tracących głowę było więcej. Wyrzucenie kolegi z boiska bardzo nie spodobało się Raulowi Meirelesowi, który za plecami arbitra pokazał co na ten temat myśli.
No i przy okazji poszerzyła się nasza wiedza z zakresu obraźliwych gestów, bo jeśli dobrze się przyjrzycie, zauważycie, że obrońca wyciąga palce nie środkowe, a wskazujące. Nie są to zatem nasze tradycyjne europejskie "faki", a znany w Ameryce Południowej gest przywoływania prostytutek.
W Portugalii taka gestykulacja oznacza najwyraźniej jeszcze co innego. Tamtejsza federacja, gdy tylko zdjęcie obiegło wszystkie media świata, wydała oświadczenie, że Meireles przekazywał tylko wskazówki od trenera dla Bruno Alvesa.
Wierzycie?