Humory ekipom przygotowującym się do wielkiego piłkarskiego święta dopisują, a sposobów na urozmaicenie monotonnych treningów jest wiele. Można, na przykład, trenować na Xabiego Alonso...
Można też na mistrza salsy. Albo czegoś, słuchajcie, nie wiemy, oglądałyśmy czasem Piotrka Gruszka, ale nadal te wszystkie tańce z kręceniem biodrami to dla nas salsa. W każdym razie, Cristiano tańczy, koledzy się cieszą, jest miło.