Rzućcie wszystko i chodźcie zobaczyć jak Królewscy masakrują konferencję prasową trenera Ancelottiego

To jest napad. Napad radości.

No cóż, Carlo Ancelotti nie jest wulkanem emocji, ba, dość długo czaiłyśmy się w sobotni wieczór aby przyłapać go na jakimś choć półuśmiechu, ale co nobliwy pan trener, to nobliwy pan trener, a co kochane stado rozwrzeszczanych, rozradowanych, rozbrykanych i dokazujących piłkarzy, którzy właśnie wygrali Ligę Mistrzów to inna sprawa.

A więc gdy trener Ancelotti usiłował powiedzieć coś mądrego i sensownego....

 

Czysta radość.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.