Wszyscy mamy ciężkie poniedziałki

Trzeba wstać, wziąć się za pracę, zapakować spodenki na mecz...

No dobra, opisywane dramatyczne wydarzania miały miejsce w sobotę, kiedy to Polska pojedynkowała się w turnieju kwalifikacyjnym z Łotwą, ale nieważne. Ważne, że Mariusz jakieś spodenki jednak znalazł, choć tak naprawdę to pewności nie mamy, bo jak wiecie, w telewizji obejrzeć można było tylko piątkowe spotkanie ze Słowenią. No i teraz musimy zdawać się tylko na relacje chłopaków.

embed

[fot.facebook.com/BociekOfficialProfile]

Które, jak widać, mogą okazać się mylące, bo Polska wcale nie przegrała dwóch  pozostałych spotkań turnieju do zera, autobus złapał kapcia w szczerym polu za wywozem gnojowicy, a lokalny pub nie transmitował finału Ligi Mistrzów. Nie dajcie się zwieść Gumie, Polska sprawę awansu załatwiła już z Łotyszami, którzy nie sprawili nam najmniejszych problemów. Tak spotkanie komentował były i obecny kapitan reprezentacji:

 

Niedzielny mecz z Macedonią Polacy mogli potraktować sparingowo, innego wyniku niż 3:0 być nie mogło, niestety przydarzył się też niemiły akcent w postaci kontuzji Mateusza Miki, na szczęście pierwsze prognozy mówią o niegroźnym skręceniu stawu skokowego i kilku dniach odpoczynku.

Plan został zatem wykonany, a jak najlepiej uczcić wykonanie planu? Selfie!

embed

I jeszcze jedna!

embed

[obydwa zdjęcia: facebook.com/pages/Trafiła-kosa-na-Kłosa-Karola-Kłosa]

No to teraz Liga Światowa. Nie możemy się doczekać!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.