O nie nie nie. Jak to Julien Lyneel opuści cały sezon reprezentacyjny?

Nasze zeszłoroczne francuskie odkrycie nabawiło się okrutnej kontuzji i najbliższe miesiące spędzi na kurowaniu się w otoczeniu przyjaciół, dziewczyny i dziecka. Zaraz, kogo?

To za dużo informacji naraz. Zacznijmy od części z kontuzją, która oznacza, że Pięknego Żulienia w ogóle w tym sezonie reprezentacyjny na boisku nie zobaczymy. W ogóle. Ani na polskich mistrzostwach świata ani nigdzie. Nie o taki polski mundial walczyłyśmy.

Co gorsza, leczenie może przeciągnąć się również na sezon ligowy, co pod znakiem zapytania stawia również spekulacje o jego ewentualnym pozyskaniu przez Skrę Bełchatów.

A co się stało? Nasz Julien zerwał więzadła krzyżowe co oznacza kilka miesięcy przerwy w grze. Na początku maja (trochę przespałyśmy, ale wiecie, Spała, stroje, Misza, te sprawy) Julien zamieścił na Facebooku oświadczenie treści:

"To już potwierdzone, zerwałem więzadła krzyżowe. Jestem bardzo smutny i rozczarowany tą sytuacją. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy mnie wspierają i życzyć powodzenia moim kolegom z drużyny, którzy będą walczyć przez całe lato. Przede mną kilka miesięcy spokoju i odpoczynku. Zamierzam ten czas spędzić z rodziną, bratem, moją dziewczyną, naszym dzieckiem i przyjaciółmi, aby po wszystkim wrócić silniejszy niż kiedykolwiek".

źródło: sportowefakty.pl

To straszne wiadomości, trzymamy kciuki za szybko powrót do zdrowia, ale hola hola hola. Dziecko?

Dziecko?

embed

Kiedy planowałeś nam o tym Julienie powiedzieć?

Wiedziałyście?

Więcej o:
Copyright © Agora SA