Możecie się rozejść, ostatnie słowo w kategorii "sportowcy i reklamy" zostało właśnie powiedziane

Brzmi ono "Bohun" i nikt, nigdy, nie powie już nic lepszego.

Drogie Dziewczęta, oto Marek Kolbowicz - mistrz olimpijski z Pekinu, czterokrotny mistrz świata, utytułowany i wielki wioślarz, Ambasador Szczecina, wzorowy mąż i ojciec. a także człowiek renesansu, choć może trafniej byłoby powiedziec - baroku.

Mało mu było sukcesów sportowych, mało uznania szczecinian i wszystkich Polaków, mało medali i trofeów. Pan Marek postanowił wznieść się na szczyt także w dziedzinie reklamy, marketingu, wędliniarstwa i awkwardu, występując w tym oto spocie reklamowym, wobec którego wszystkie inne spoty (nawet Grzegorz Lato i Betafęs, nawet Adma Małysz i herbata Teekane) bledną, nikną, więdną. Enjoy!

 

Mało?

No to macie 15 najgorszych reklam z udziałem sportowców>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.