Nie no, ale wiecie, robimy regularne sprawozdania z poczynań naszych bohaterów w lidze włoskiej w których udajemy, że chodzi o coś więcej niż pogapienie się na zdjęcia Kypka i Ivana, dlaczego nie miałybyśmy zainteresować się czysto sportowo rozgrywkami Superligi.
Co nie?
Ani Fakieł ani Misza nie mieli ostatnio dobrego okresu, ale rundę zasadniczą udało się zakończyć zwycięstwem gwarantującym ósme miejsce w tabeli i udział w play - offach. W nagrodę zagrają teraz w potyczce ćwierćfinałowej ze zwycięzcą zeszłorocznej edycji Ligi Światowej Lokomotiwem Nowosybirsk.
Rywalizacja o półfinał Superligi zdążyła już nawet ruszyć, pierwsze spotkanie odbyło się wczorajszego wieczoru i wszyscy ci, którzy spodziewali się rzezi niewiniątek musieli być pod wrażeniem gry gości, którzy złożyli broń dopiero po pięciu setach wyrównanej walki.
Misza rozegrał niezłe zawody, atakował z 60% skuteczności, taki sam procent miał w przyjęciu. Co zilustrujemy zdjęciem przyjmującego Miszy:
Albo dwoma:
Ewentualnie trzema.
Kolejny ćwierćfinał już dzisiaj, trzymamy mocno kciuki i życzmy Fakiełowi awansu, bo ciągle czekamy na dwójkową celebrację z pucharem.
A więcej zdjęć Miszy i kolegów do obejrzenia na stronie Fakiełu>>