Dobra, dziewczyny, ja wiem, że to jest refleks szachisty i wyjście z jaskini Platona, ale w ostatnim czasie mam jakaś straszną i nagłą fazę na Oliega Achrema, że nie wiem. To znaczy trochę wiem i trochę jest to związane ze światem rzeczywistym, ale to nie jest Bravo Girl, wróćmy do rzeczy.
A rzeczy są takie, że Olieg i koledzy z Rzeszowa chcieliby Was bardzo ładnie zaprosić na dzisiejszy rewanż w polskim pojedynku o Final Four Ligi Mistrzów, Olieg zaprasza tak, że nawet miny Cichego Pita nie dają rady. Patrzcie:
Tymczasem w Jastrzębiu w ostatnich dniach musiano się zajmować innymi problemami niż ponowne pokonanie mistrzów Polski tym razem na ich podwórku. Oto bowiem w weekend gruchnęła sensacyjna wieść o tym, że trener Loreno Bernardi zostanie trenerem reprezentacji Iranu. Zaczęło się od donosów włoskiej gazety, skończyło niby oficjalnym komunikatem od irańskiej federacji. Okazuje się, że żadne kontrakty nie zostały podpisane, a spytany o komentarz w sprawie Bernardi stanowczo zaprzecza i (nie ma co się dziwić) bardzo się denerwuje.
Wersję trenera potwierdził już prezes Jastrzębskiego dodając, że ewentualne łączenie przez Włocha dwóch posad nie wchodzi w grę, zresztą, nie ma na razie takiego tematu.
Mamy nadzieję, że tak się rzeczywiście stanie, bo ponownie liczymy na piękne siatkarskie widowisko na najwyższym poziomie. I znów, niech wygra lepszy!