Jastrzębski idzie w ślady Resovii i pewnie zwycięża w Lidze Mistrzów

Wiecie co to oznacza, prawda?

Nie wiecie? Zatem, po pierwsze, to chodzenie w ślady może skończyć się tak, że któraś z polskiej drużyn będzie musiała nacisnąć drugiej na odcisk. Jeśli bowiem w rewanżach nie przytrafią się żadne kataklizmy, w kolejnej rundzie play off dwójka naszych przedstawicieli w rozgrywkach Ligi Mistrzów trafia na siebie.

Ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu, nikt jeszcze do tej drugiej rundy nie trafił. Jastrzębski Węgiel poczynił wczoraj na pewno ogromny ku niej krok pokonując na wyjeździe Tours VB w trzech efektownych setach. Ci sami Francuzi cieszyli się jeszcze niedawno, że trafili w losowaniu na Polaków a nie na którąś z ekip włoskich czy rosyjskich. W nagrodę Jastrzębianie zgotowali im demolkę w dwóch setach i tylko w jednym, środkowym,na parkiecie toczyła się wyrównana walka.

Dodajmy, że w szeregach polskiego zespołu ciągle nie ma ani jednego nominalnego atakującego - kontuzjowanych Łasko i Malińskiego dzielnie na tej pozycji zastępuje Nicholas Marechal. O sile zespołu stanowi jednak przede wszystkim niezawodny Michał Kubiak.

Właśnie, po drugie:

embed

Rewanż w przyszłą środę (22.01) o 18:00 w Jastrzębiu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.