Michał Winiarski mówi, że Spirik to fajny chłopak

Przyjmujący Fakiełu Nowy Urengoj opowiada o życiu w Rosji i o tym z kim mieszka na wyjazdach (tak, dobrze myślicie).

O życiu w Rosji i tęsknocie za rodziną, która wbrew pierwotnym założeniom nie będzie mu towarzyszyć na obczyźnie, Winiar opowiadał w rozmowie z Przeglądem Sportowym , którą już Wam wczoraj cytowałyśmy. Nie miałyśmy wówczas wglądu w całość wywiadu, w którym dzieje się jeszcze dużo dużo rzeczy.

Misza przerywa milczenie i wyjaśnia jak to się stało, że spędza wolny czas chodząc na spacery z Alexeyem Spiridonovem

SpironiarskiSpironiarski twitter,com

Tak się złożyło, że podczas wyjazdów śpimy w jednym pokoju, bo jako ostatni dołączyliśmy do zespołu. Muszę powiedzieć, że chłopak jest bardzo sympatyczny i koleżeński, szybko się zakolegowaliśmy. Prywatnie zachowuje się zupełnie inaczej niż na boisku. To naprawdę fajny gość.

Dziennikarz kontynuuje wątek i stwierdza, że skoro obydwoje mają reputację żartownisiów, w drużynie musi być wesoło. Niestety wspólne pranki z pucharem będą musiały poczekać - Miszę ogranicza bariera językowa.

Czasami rzeczywiście jest wesoło, bo Spiridonow to śmieszny facet. A z tymi żartami za bardzo nie mogę sobie pofolgować, bo nie znam rosyjskiego, a w zespole nikt nie mówi płynnie po angielsku. Jedynymi osobami, z którymi swobodnie mogę rozmawiać to nasz rozgrywający Valerio Vermiglio i trenerzy. Rozmawiamy po włosku.

W dalszej części wywiadu siatkarz opowiada, między innymi o swoim mieszkaniu i korkach w Moskwie, pojawiają się również wątki reprezentacyjne - nowy sensacyjny selekcjoner i niemniej sensacyjny pomysł Związku o karaniu zawodników odmawiających gry w kadrze.

Czytajcie koniecznie>>

6 powodów dla których bromans ze Spirikiem może wyjść Winiarowi na dobre>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.