Love, love will tear us apart again

Lube Banca Marche Macerata - Zenit Kazań 3:0.

Wiele sobie po tym *spotkaniu na szczycie* obiecywałyśmy i trochę się zawiodłyśmy. No bo jak to tak, żadnej trójkowej wyprawy na babkę, dokumentacji twitterowej, nic? Analizowanie samego meczu przy antybiotykowym tripie nie było najłatwiejsze, moje drżące ręce nie zdążyły zrobić skrina kiedy Matthew klepał Ivana po pupie podczas pomeczowego podawania rąk pod siatką (to się wydarzyło, prawda? prawda?), ale i tak jak na dłoni widać, że Bartek odnajduje się super w nowej drużynie i lubi się cieszyć po akcjach zwłaszcza z Ivanem, ale nie ma co się dziwić skoro to oni stanowią siłę napędową Lube, która wczoraj dość niespodziewanie łatwo rozniosła rosyjską potęgę w trzech setach.

No niestety Matthew, ktoś musiał przegrać.

embed

Słabo jest też niestety ze zdjęciami do analizy, mamy za to dla Was wywiad z bohaterami spotkania, z Bartkiem Kurkiem to nawet po polsku!

 
 

A może Wy wychwyciłyście jakieś podsiatkowe smaczki?

Nie zapominajmy również o naszym Jastrzębskim, który wczoraj dzielnie toczył bój z naszpikowanym gwiazdami Halbankiem Ankara. Niestety siły rażenia wystarczyło tylko na pierwszego, wygranego w dramatycznych okolicznościach (36:34) seta, w całym spotkaniu Jastrzębianie musieli uznać wyższość Juantoreny i spółki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.