Tenisiści (i tenisistki) na balu w Pekinie

Czyli kolejna odsłona dyskusji o włosach Isi (znów są ciemne, i to bardzo!), oraz porcja zachwytów nad koszulą Rafaela Nadala. A raczej zawartością tej koszuli.

Sezon tenisowy powoli dobiega końca (chlip, chlip), już za niecały miesiąc Mastersy i inne takie, a tymczasem pożegnalnym akordem wybrzmiewają turnieje azjatyckie. A zanim wybrzmieją akordy turnieju - wybrzmieć musiały akordy i nutki (czy raczje, jak mawia młodzież "dobre nuty") party przed China Open w Pekinie.

Była nasza Isia w znów ciemnych, a może nawet ciemniejszych, włosach (no i jak Wam się to podoba?) i przepięknej małej czarnej, była jej - wciąż, niezmienni blond - siostra, była Caro Woźniacki, jakaś wyszczuplona, wydelikacona i bardzo sympatyczna, była, prezentująca się niezwykle pięknie, Swieta Kuzniecowa, ale co my będziemy o paniach, skoro byli też panowie. Filigranowy (na tel kolegów) David Ferrer, dżolerowaty Nadal z żelem na włsoach, dżinsem na nogach i czubem na stopie, oraz bezpretensjonalny Novak w białej koszuli z nonszalancko przerzuconym przez plecy blezerem.

embed

Zdjęcia w naszej galerii, zapraszamy do dyskutowania, oceniania i delikatnego wyżywania się ;)

Więcej o:
Copyright © Agora SA