Strzelanie rozpoczął w 19. minucie Aubameyang, chwilę później na 2:0 podwyższył Mchitarian (tak w ogóle, to jak Wam się podoba ormiański nabytek BVB?), ze strony HSV odpowiedzieli Lam i Westermann i zrobił nam się remis, ale wtedy do akcji wkroczył znów Aubameyang, po nim, nie chcąc być gorszy - Robert Lewandowski, a minutę po nim jego - tak znów najlepszy! - przyjaciel Marco Reus, a potem - znów Lewandowski. Ufff!
Borussia Dortmund vs HSV 4:2 Lewandowski przez footballdaily1
Bardzo się cieszymy, że Robert zdobywa nowych przyjaciół...
...ale najważniejsze, że między starymi wszystko znów w porządku:
Jakbyście pytały - Mats wciąż jest zabójczo piękny: